wtorek, 27 marca 2012

Zwierzakowe witrażyki

Jak to mówią, w marcu jak w garncu. Trzeba nacieszyć się więc słońcem na zapas, bo kto wie, ile jeszcze przed nami pochmurnych dni. Pierwsze ciepłe dni wiosny tym bardziej zmotywowały mnie do łapania słonecznych promyków. Na mojej twarzy pojawiły się więc pierwsze w tym roku piegi, a na oknie Wojtusiowego pokoiku małe witraże wykonane
z kolorowych i przezroczystych plastikowych opakowań po produktach spożywczych.


Wykorzystałam:

opakowanie po Flipsach (jabłko na kolcach jeżyka, ogon, oko i płetwy ryby, chustka zająca), chlebie (jeżyk, łuski ryby) i ziemniakach (ryba, zajączek - jego głowa i uszy to zdjęcia ziemniaków) oraz przezroczyste pudełka po włoszczyźnie (warstwa sztywna, z której wycięłam kształty i do której za pomocą taśmy klejącej przymocowałam kolorową folię). Zamiast opakowania po warzywach/owocach można użyć sztywnej, przezroczystej koszulki na dokumenty - nawet łatwiej będzie z niej wycinać kształty.

A oto Wojtusiowe "akwarium":



 



Szczególnie ucieszyło mnie to, że Wojtek nie boi się już sam zasypiać,
bo gdy przebudzi się w nocy, zamiast na groźne konary drzew, patrzy na kolorowe, sympatyczne zwierzaki.


Zachęcam do wypróbowania tej prostej  i taniej sztuczki ozdobienia pokoju dziecka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz